To była prawdziwa praca nad rozbudzeniem kobiecości we wszystkich jej aspektach. Podkład teoretyczny bardzo trafiony i przedstawiony w przystępnej formie.
Nie mniej jednak, program jest wymagający, a szczególnie praca na podświadomości.
Zaczęłam celebrować swoją kobiecość i posiłkować się nią w sytuacjach, w których do tej pory „orałam za dwóch”. Teraz, coraz częściej zaufanie bierze górę nad ego i wiem, że jest to wynik pracy wykonanej w Akademii.
Zaczęłam prosić o pomoc i nie odbieram tego już jako oznaki słabości, wręcz przeciwnie, to moja kobieca moc! Pozdrawiam i z całego serca dziękuję za to, co robisz.

Spotkanie ze sobą, ze swoją wewnętrzną dziewczynką, z mamą, z tatą, z Boginią we mnie, z moją męską częścią… to były piękne, choć niejednokrotnie trudne spotkania. Czuję i wiem to już teraz na pewno, że moc i kobiecość są we mnie i nie zależą od tego, jaki zawód wykonuję, jaki rozmiar ciuchów noszę i czy akurat mam faceta czy nie. Spotkanie z Magdą utwierdziło mnie w przekonaniu, że warto iść do siebie, docierać do prawdziwej siebie i swej kobiecej energii, bo w niej i z nią czuję się najlepiej. W kobiecej kruchości, miękkości, otwartości, puszczeniu kontroli, przyjmowaniu, delikatności, odczuwaniu piękna, pełni seksualności … tu jest mi najlepiej. Dziękuję Magdo! Robisz wielkie rzeczy, takie, dzięki którym świat się zmienia na lepsze.

Dowiedziałam się o kobiecości rzeczy, których nikt nigdy mnie nie nauczył. Zaczynając od połączenia się ze sobą, miłości, otwierania serca, oczyszczania umysłu i łona, a także o związkach. Te trzy miesiące w Akademii dały mi możliwość spojrzenia na siebie innym okiem. Nauczyłam się kochać siebie, stawiać swoje potrzeby na pierwszym miejscu, żyć tu i teraz i doceniać to, co już mam, a zarazem pytając o więcej i lepiej. Była to wspaniała podróż w głąb siebie. Dziękuję!

Cieszę się, że zdecydowałam się na ten kurs. Było intensywnie i to na każdym poziomie – mentalnym, cielesnym i uczuciowym. Dużo mocnych i wspierających przekazów do wysłuchania, obejrzenia, przemyślenia, poczucia i przeżycia. To nie jest materiał do oglądania „przy okazji”. To materiał, który potrzebuje czasu i uwagi i który zostaje na długo. Czasem otula jak przyjemny kocyk, a czasem uwiera, bo uświadamia to co trudne. Kilka bolesnych życiowych potknięć sprawiło, że uznałam kobiecość za słabość i zabiłam na długie lata. To miłe, choć nie zawsze łatwe, wracać do siebie, przyjmować na nowo kobiecą moc i uznawać ją za wielką wartość. Polecam wszystkim Kobietom, które chcą się czegoś o sobie dowiedzieć, które pragną się rozwijać i budować głębokie, udane relacje: zarówno tę najważniejszą – ze sobą, jak i tą z partnerami

Bardzo się cieszę, że mogłam wziąć udział w kursie „Zanurzenie w Kobiecość i Przebudzone Relacje„, gdyż pomogło mi to obudzić i powrócić do mojej żeńskiej energii, o której zapomniałam w wirze obowiązków i codzienności. Byłoby świetnie, jakby wiedza o męskim i żeńskim była bardziej dostępna i może nauczana już w szkołach. Magda ma niesamowite podejście, wkłada dużo serca i miłości w to co robi. Zaufałam jej od początku. Ten kurs jest wyjątkowy i można oglądać nagrania kilka razy i za każdym razem możemy nauczyć się czegoś nowego. Naprawdę polecam ten kurs, a Tobie Magdo serdecznie dziękuje za „przebudzenie”

Moje spotkanie z wewnętrzną Kobiecością dało mi POZWOLENIE NA BYCIE SOBĄ W KOBIECYM. W moim rodzie kobiety były walczące, piętnowały kobiecość w kobietach, łączyło się to również z brakiem szacunku do mężczyzn poprzez matkowanie im, poświęcanie się, a później wyładowywały frustracje na otoczeniu. Zatem mój przekaz rodowy brzmiał: kobiecość – to walka z kobietami i mężczyznami. Kobiece nie było honorowane przez Kobiece i nawet jeżeli było honorowane przez Męskie, to skrypt Męskiemu się nie ufa, sprawiał, że przepraszałam za swoje Kobiece starając się, czasami bezskutecznie, być bardziej w Męskim, ba dochodziło do tego, że sama na siebie irytowałam się, że ja kobieta nie umiem być męska. Totalny absurd. Po procesie spotkania z wewnętrzną Kobiecością, jawiącą się dla mnie jako Królowa, przejęłam odpowiedzialność za moją przestrzeń, za moje życie, za moje wybory. Nie przepraszam już za Kobiecość, szanuje ją w sobie i innych kobietach, ufam Męskiemu i pozwalam się jemu prowadzić.